czwartek, 17 stycznia 2013

"Harry cz.12"


Gdy rano wstałam od razu poszłam do kuchni. Okazało się że wszyscy już wstali i szykują śniadanie.
J:Hej.

Z:O , nasz śpioszek już wstał – Chłopak się uśmiechnął.

J: Właśnie, czemu mnie nikt nie obudził ? – Usiadłam na krześle.

L:Harry miał Cię obudzić ale gdy wrócił z twojego pokoju to powiedział że nie ma serca cie budzić bo zbyt słodko śpisz.

J:Bezprzesady- Zarumieniłam się – Dobra to ja idę się wykąpać. Dacie mi chwile ?

N:Jasne idź.

Wstałam i poszłam do łazienki. Tam wzięłam orzeźwiający prysznic, ułożyłam włosy i ubrałam się. Po chwili byłam już w kuchni i zajadałam śniadanie. Wszyscy pałaszowaliśmy pyszne jedzenie i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Po śniadaniu ja i Harry poszliśmy umyć naczynia a reszta planowała co będziemy robić.

H:Jak się sapało ?

J: A dobrze a tobie ?- Uśmiechnęłam się.

H: Nawet nawet, noga mnie bolała.

J:Przepraszam Cię za to co się wczoraj zdarzyło.

H:Poczekaj bo już się głubię przepraszasz mnie za ?- Hazza wyglądał na przestraszonego.

J:Za to ze na Ciebie upadłam.

H: Aha, bo już się wystraszyłem-Włożył ostatnie naczynie do zmywarki.

J:Czemu ?- Zapytałam.

H:A już nic.

Gdy wyszliśmy z kuchni okazało się że wybieramy się do wesołego miasteczka.

J:Nie jesteście na to za starzy – zdziwiłam się.

Lou: Oczywiście że nie. – Odparł Louis.

Zebraliśmy się w 30 min i pojechaliśmy do wesołego miasteczka. Na miejscu byliśmy o 13.40 chłopcy poszli kupić karnety a później bawiliśmy się w najlepsze jak małe dzieci. Nikt ich prawie nie rozpoznał tylko jeden chłopak zaczął krzyczeć „One Direction” ale nikt go nie słuchał. Gdy przyszła pora na budkę ze zdjęciami wszyscy się do niej wpakowali. Robiliśmy sobie różne śmieszne zdjęcia. Każdy miał swój własny egzeplasz. Po szkąńczonej zabawie chłopcy zabrali mnie i Emmę do restauracji na obiad. Każdy zamówił sobie coś innego, no i jak zwykle przy posiłku wygłupialiśmy się i gadaliśmy. W końcu przyszedł czas się rozstać. Chłopacy odwieźli najpierw Emmę a później mnie. Pożegnaliśmy się,a ja wysiadłam i poszłam zajrzeć do skrzynki pocztowej. Tam czekała mnie miła niespodzianka. Był to list zadresowany do mnie. Otworzyłam go :

Tyśmym ideałem, mą śliczną królewną;
Czy Cię pokochałem?
-Tak! Kocham na pewno.
To miłość wyjątkowa, jestem tego pewny;
Kocham oczu mej cudnej królewny.
Kocham Ciebie wiosną, kocham dalej w zimie,
Kocham tak po prostu. Bądź na zawsze przy mnie.

Przyjaciel.

Oglądnęłam cały list dokładnie i nigdzie niebyło podpisu tylko to „Przyjaciel”. Zdziwiłam siękto mógłby mi napisać taki piękny wiersz. Weszłam do domu.
 
 
 
Hej. Przepraszam że tak długo ale nie mogłam sie zdecydować o dalszej historii tego opowiadania. Ale już mam świetny plam i mam nadzieje że sie wam spodoba.
 
 

3 komentarze:

  1. świetny nie moge doczekać się nexta dodawaj szybciutko :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Któż to jest tym przyjacielem? Rozdział świetny. Pozdrawiam Ada

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno nam się spodoba :) Kochana świetnie piszesz ;** czekam na next part <3

    OdpowiedzUsuń