czwartek, 10 stycznia 2013

"Harry cz.11"



Wsiadłyśmy do taksówki i po 20min byłyśmy już pod domem chłopców.
Właśnie chciałam zapukać do drzwi ale ktoś je otworzył. Był to Niall. Przywitałam go ciepłym uśmiechem on to odwzajemnił, a Emma rzuciła się na niego. Niall zaprowadził nas do salonu gdzie wszyscy siedzieli, jedyny Lou skakał na kanapie.

Lou- Hej dziewczyny. – Pomachał nam. Reszta też się przywitała.
J: Hej chłopcy, to co nam chcieliście powiedzieć ? – Chłopaki się uśmiechnęli, Emma też to zrobiła.
H: No to tak, nie denerwuj się tylko że na początku ci tego nie powiedziałem ale my wszyscy chcieliśmy was poznać nim to zrobimy.
Z: Tak właśnie, a skoro same się nie domyśliłyście to utrudniłyście nam sprawę. –Zayn się słodko uśmiechnął.
J: O czym wy mówicie ? Nie rozumiem was i trochę boje. – Zaczęłam się denerwować tym, co miałam za chwile usłyszeć.
L: Chodzie za mną. – poszedł ku jednego z pokojów.

Wszyscy poszliśmy za nim. Gdy Liam odtworzył drzwi na początku się ździwiłam i zakłopotałam się ale gdy zaczęłam bardziej się przyglądać załapałam już o co chodzi. Na ścianach było pełno plakatów z ich podobiznami, różne statuetki i inne nagrody. Przy oknie był stolik podeszłam tam i zobaczyłam dwie płyty na jednej był napis : One Direction : Up All Night a na drugiej : One Direction Take Me Home. Zamarłam.

H:Hallo Grace, wszystko gra ?
J: To stąd was kojarzę. Wy śpiewacie.
E: Ja wiedziałam.-
Wcięłam się jej w połowie zdania.-
J:Wiedziałaś ? Czemu mi nie powiedziałaś ?
E: Natrafiłam na was wczoraj miałam to powiedzieć Grece ale doszłam do wniosku, że skoro to ukrywacie to macie powód i nic nie mówiłam.
Lou- I mieliśmy. Chcieliśmy żebyście poznali nas takimi jakimi jesteśmy naprawdę a nie jako rozwydrzone gwiazdki z mnóstwem kasy.
J: Nie jesteśmy aż takie płytkie. – Oburzyłam się.
Z: Louis nie to miał na myśli.
J: Wiem, rozumiem. A wiec jesteście One Direction. Fajnie wiedzieć.
H: Łatwo to przyjęła. – Chłopaki zaczęli się śmiać.
J: Jestem troszkę zła ale wam wybaczam, na waszym miejscu też bym tak zrobiła. – uśmiechnęłam się ciepło.
N: To skoro już wiecie, to chyba możemy się tak naprawdę zaprzyjaźnić.
E: Jasne, chyba już to zrobiliśmy. – Emma bardzo się cieszyła z tej propozycji.
L: To może zostańcie i zamówimy pizze.
Z:O świetny pomysł i może jeszcze jakiś film byśmy oglądnęli, co wy dziewczyny na to ?
J:Ok. Chętnie zjem skoro to wy stawiacie, w końcu jesteście bardzo bogaci.. – Chłopcy zdziwili się. – Żartowałam.

Poszliśmy do pokoju, rozgościłyśmy się we dwie na kanapie. Lou, Zayn i Harry przygotowywali coś w kuchni, Liam zamawiał pizze a Niall wybierał z nami film. Zdecydowaliśmy się na horror pt. REC.


Przyjechała Pizza więc włączyliśmy film. Strasznie się bałam nie lubię horrorów zresztą przy wybieraniu upierałam się żeby było coś innego ale zostałam przegłosowana. Koło mnie siedział Zayn i w pewnym momencie mocno się w niego wtuliłam, gdy się opamiętałam co robie Harry patrzył się na mnie jak by był na mnie zły. Zayn zaś się do mnie uśmiechnął. Ja się odsunęłam zaczęłam skupiać się na swoich myślach. Myślałam o tym co ostatnio w moim życiu się stało, kogo poznałam, co zrobiłam i co chce z tym dalej robić. Te pytania mnie zadręczały. Myślałam tak do końca filmu.

-Oczami Harry’ego-
Łatwo przyjęła to kim ja jestem i to kim są chłopaki. Zayn za bardzo się do niej przystawia przecież wie ze mi się ona podoba. Boje się że ją stracę a przecież wczoraj było tak cudownie.

-Oczami Zayna-
Dziewczyny są naprawdę fajne. Spodobała mi się Grece. Wiem też że Harry bardzo ją lubi w końcu byli na randce, ale ja naprawdę nie mogę się opanować cały czas o niej myślę.

-Oczami Grece-
J:Jest, w końcu się skoczył. – odetchnęłam z ulgą.
N: Co, nie podobał ci się ? – Chłopak się zasmucił.
J: To nie o to chodzi, po prostu nie lubię horrorów. Strasznie się później boje.
E: Idziemy już, Grece ?
J: Tak, mam nadzieje że dojdę cała do domu.
H: Jak chcesz to zostań skoro się boisz, ty Emma też możesz.
J: Nie, nie mogę tak wam się narzucać. Pójdę do domu. – Harry do mnie podszedł i dotknął delikatnie mojego ramienia. Popatrzyłam mu się w oczy. Jego dotyk i wzrok po prostu mnie zahipnotyzował.
H: Proszę zostań.
J: Dobra, ale śpię w innym łóżku, a nie jak ostatnio. – chłopaki się zdziwili.
H: Tak, oddam Ci łóżko. Prześpię się na materacu.
L- To ja odstępie łóżko Emmie , nie ma sensu żebyście spały na jednym łóżku.
E: Dziękuje Liam.
J: Ok. to przedzwonię do mamy.

Tak jak wszyscy powiedzieli tak zrobili. Obudziłam się o 2.00 w nocy chciało mi się pić wiec wyszłam z pokoju i poszłam w stronę kuchni. Nagle się potknęłam o coś wielkiego i upadlam na coś lub kogoś. Okazało się że był to Harry.

H: Uważaj, bo sobie coś zrobisz. – roześmiał się a ja leżałam na nim.
J: Przepraszam Cię Harry nie wiedziałam że spisz na podłodze.
H: Jasne nie gniewam się, chociaż trochę boli mnie noga.
J: Naprawdę, przepraszam.
Spojrzałam mu w oczy a on mnie pocałował. Nagle zaświeciło się śwatło a Harry oderwał swoje usta od moich.
Lou: Co wy tu robicie ? – Spojrzał na mnie i na Harry’ego lezących na ziemi.
H: Ciszej, bo obudzisz Liama. A w ogóle co ty tu robisz?
Lou: Usłyszałem jakiś hałas wiec przyszedłem bo się wystraszyłem że się ktoś włamuje ale widzę że to tylko wy.
H: Tak Louis, to tylko my. – Harry był chyba troszkę zły na Lou.
Lou: Ok. to ja idę już spać. Dobranoc.
J: Dobranoc Louis.
H: Pa.- Lou zgasił światło.
J: To ja idę się napić i wracam do łóżka. – Wstawając niechcący moja ręka odmówią posłuszeństwa i znowu wylądowałam na Hazzie.
H: Uważaj, po raz kolejny. – Znowu się zaśmiał. – Wiesz że nie musisz iść.
J: Wiem.
H: To zostań.
J:Harry lepiej będzie jak jeszcze trochę zaczekamy. Pójdę już do siebie.
H: Dobrze, nigdzie mi się nie spieszy.
J: Dobranoc. – Położyłam się spać.



3 komentarze:

  1. sierota z tej Grece, podobnie jak ze mnie, ale ja nie ląduję na takim ciachu ;<
    dodałam 2 rozdział, jak chcesz to wpadnij http://could-freeze-this-moment-in-a-frame.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne że wpadne, dziękuje za komentowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciąga , wciąga :D pisz następną część ;* i zapraszam do mnie http://szalencze-marzenia-szararzeczywistosc.blogspot.fr/

    OdpowiedzUsuń