poniedziałek, 24 grudnia 2012

Louis - Urodzinki


Hey ;*

Kochani po pierwsze chce życzyć wam udanych Świąt Bożego narodzenia i szalonego sylwestra, a po drugie dzisiaj nie tylko obchodzimy Święta ale i też urodziny naszego kochanego Louisa. Lou koczy dzisiaj 21 lat, możliwe jest że nasz chłopak w końcu  spoważnieje, hahaha co ja się okłamuje ;D
 
 
 
 
Keysley

niedziela, 9 grudnia 2012

"Harry cz.6"





Siedzieliśmy i śmialiśmy się, po chwili doszedł do na Louis z drinkami, po paru minutach załapał ze ja to ta dziewczyna o której mówił im Harry. Emma dalej podrywała Liama. Udawało jej się bo chłopak wydawał się nią bardzo zainteresowany. Niall też do nas doszedł, przywitał mnie ciepło. Harry cały czas spoglądał na mnie swoim zwalającym z nóg wzrokiem. Podobało mi się to ale trochę zawstydzało. Gapił się cały czas,  bez przerwy się uśmiechał nie docierało do niego nic. W końcu się wkurzyłam i krzyknęłam:
 J:Hallo ! Ziemia do Harry’ego - Krzyknęłam to tak głośno że chyba cała plaża słyszała. – Harry dalej wyłączony, nic do niego nie docierało tylko się gapił na mnie.
 J:Harry ! Żyjesz?- Zaczynałam się go bać.
 H: Boże, mówiliście coś do mnie ?- Przerażona mina Harry'ego była bezcenna wszyscy się śmiali, oprócz mnie.
 J:Przeraziłeś mnie. Gapiłeś się jak byś no nie wiem całkowicie się wyłączył.
 H:Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. Powiedzmy ze o czymś myślałem.
 Chłopaki dalej się śmieli ja się trochę odsunęłam a Harry zawstydzony usiadł i obniżył głowę. Zayn wstał i zapytał:
 Z: Grece, może byś chciała się przejść wzdłuż plaży. – Uśmiechnął się i podał mi rękę.
 J:Jasne. – Wstałam i popatrzyłam na Harrego, który miał minę zbitego psa.
  -Oczami Harry’ego-
 Boże zagapiłem się na nią. Ona jest taka piękna i tak mnie fascynuje. Trochę mi głupio że tak się zbłaźniłem. Pewnie ją trochę przestraszyłem.
 
O nie, nie mogę pozwolić na to żeby Zayn z nią gdzieś poszedł, muszę coś zrobić. Podstawie temu facetowi nogę, może się jakoś uda.
 -Oczami Grece-
 Właśnie przechodził koło mnie facet, który niósł kilka drinków. I nim się obejrzałam, leżałam już na ziemi oblana drinkami. Facet leżał tuż koło mnie.
 J:O Boże, jak ja wyglądam. Będę teraz capić alkoholem.- Byłam wkurzona.
 N: Przepraszam, nie wiem jak to się mogło stać.
 J:Moje cała torba, a z nia wszystkie moje ciuchy!  
N:Naprawdę bardzo przepraszam.
 J:Dobrze to nie Pana wina, nic takiego się nie stało.
 H: Choć pomogę ci wstać.- Podał mi rękę- W samochodzie ma jakąś koszule, może się przepierzesz ?
 J:No, ok. , nie mam innego wyjścia.
 Razem z Harrym poszłam do jego auta. Wyciągnął z bagażnika swoją koszulkę. Podał mi ją.
 H:Masz przebierz się, robi się chłodno.
J: Ale mam cały strój mokry, a nie mam stanika.
 H: Stanika to ja nie mam- Harry się zaśmiał- Ale weź ściągnij i załóż bluzkę, zawiozę cię do domu.
 J:No ok , chyba nie mam  wyjścia, Tylko nie podglądaj !- Wsiadłam do auta.
 Zaczęłam ściągać stanik tak, żeby NIK nie zobaczył, Nagle zobaczyłam że Hazza się gapi w szybę, zakryłam piersi bluzką i wychyliłam się przez okno :
 J:Zboczeńcu, nie masz na co patrzeć !
 H:A tak sorry. – Harry obrócił się.
 Zaczęłam się znowu przebierać. Po chwili wyszłam z auta. Przebrałam się, ale i tak wszystko capi.
 H:Nie chce cię martwić ale chyba idzie burza. Czym przyjechałaś ?
 J: Autem Emmy, a co ?- Uśmiechnęłaś się.
 H: Zadzwoń do niej i powiedz, żeby się zbierali i żeby zabrali twoje rzeczy.
 J:Czemu, przecież ja wrócę do domu z Emmą.
 H: Ale ja chce cię odwieść.
 J:No dobrze, jak chcesz- Ucieszyła mnie ta propozycja po mimo że byłam  strasznie wkurzona. Zgodziłam się, bo Harry mi się chyba podoba i chce go bardziej poznać.
 
Hej, przepraszam że nie pisałam ale nie mogłam.
Taylor and Harry. Cieszycie sie z tego związku ? Uważacie że przetrwa ? 
Harry jest mój i kazdej innej fanki ale skoro on jest szczesliwy to i ja też. ;( ...
(Kiedyś sie z niego wyjde) Marzenie ;*
Keysley



 

 

"Harry cz.5"

-Ranek u Emmy-

Gdy odtworzyłam oczy, moją pierwszą myślą było to, gdzie wczoraj się obudziłam. Zaczęłam się śmiać sama do siebie i rozmyślać o wczorajszym ranku. Podniosłam się, była już 12.00, wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam ożezwiający prysznic i ubrałam się w luźny T-shirt i rurki. Podeszłam do lustra wyprostowałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Posprzątałam po sobie w pokoju i łazience. Zeszłam na dół.

J:Hej, gdzie twoi rodzice ?-Zapytałam ze stresem.

E:Pojechali na zakupy. Robię śniadanie, na co masz ochotę ?

J:Na tosty. – Usiadłam przy stole.

Po kilku minutach dostałam swoje tosty i zjadłyśmy razem śniadanie.

E:Może wybierzemy się dzisiaj na plaże, jest piękny dzień. Co ty na to ? – Emma sprzątała po śniadaniu.

J:No ok., dobry pomysł. Tylko musiałybyśmy pojechać do mojego domu po jakiś strój.

E:Jasne, to co, zbieraj się. Ja się spakuje i pojedziemy do Ciebie po rzeczy.

-Pod moim domem-

Wyszłyśmy z auta i podeszłyśmy do domu. Założyłam białą bluzkę na ramiączkach i krótkie czerwone spodenki, pod to założyłam strój. Spakowałam się i pojechaliśmy na plaże.

-Na plaży-

Znalazłyśmy świetne miejsce blisko wody i na dodatek ładnych chłopaków, było ich trzech. Na początek nie zwracałyśmy na nich uwagi, rozłożyłyśmy się ze swoimi rzeczami, ściągałyśmy ciuchy i zaczęłyśmy się opalać. Po chwili jeden z chłopaków się odezwał. Było wyskoki chłopak o kruczych włosach, bardzo przystojny i słodki.

Z:Hej jestem Zayn, a wy jak się nazywacie.- Popatrzyłam się do góry a nade mną stał nieznajomy chłopak.

J:Jestem Grece, a to Emma.- uśmiechnęłam się do chłopaka.

E:Hej. Jak tam ?

Z: A dobrze właśnie z moimi kolegami zastanawialiśmy się czy byście się nie chcieli do nas przyłączyć.

E: Jasne, czemu nie .- Emmie od razu spodobał się ten pomysł.

Zebrałyśmy swoje rzeczy Zayn nam pomógł i poszliśmy kilka kroków do pozostałych chłopaków. Z powrotem się rozłożyliśmy.

Lou: Hej jestem Louis .- Wysoki chłopak o brązowych włosach i ze słodkimi rysami twarzy.

L:Ja jestem Liam, miło mi was poznać- Chłopak z lekko kręconymi się włosami i ładnym uśmiechem.

J:Hej jestem Grece, mi też was miło poznać.- Uśmiechnęłam się do obu chłopaków. Ich imiona wydały mi się znajome ale jakoś długo nad tym nie rozmyślałam.

E: Ja jestem Emma. – zrobiła maślane oczka do Liama. Od razu wiedziałam że jej się podoba.

Siedzieliśmy z nimi i gadałyśmy. Louis zaproponował że pójdzie po jakieś drinki. Nam spodobał się ten pomysł. Postanowiłam że się polorze na kocu i zacznę się z powrotem opalać. Emma dalej podlizywała się Liamowi. Po kilku minutach usłyszałam znajomy mi głos:

H:Hej, chło…- Głos się urwał.- Grece ?

Szybko się podniosłam, ujrzałam Harry’ego, który był bardzo zdziwiony.

J:O Harry, HEY. Co ty tu robisz ? – Teraz skojarzyłam te imiona, to byli współlokatorzy Harry’ego i Nialla.

H:Przyjechałem, bo umówiłem się z przyjaciółmi. – Chłopak się do mnie ciepło uśmiechnął.

Z:Chwila to wy się znacie ?

H: Tak, poznaliśmy się w piątek na imprezie.

Z: Wiec to jest ta dziewczyna o której tak nadajesz cały czas.

H: Zayn, zamknij się ! – Harry’emu zrobiło się trochę wstyd.- A wy skąd się znacie ?

J: Poznaliśmy się godzinę temu, tutaj, na plaży.

H:A to fajnie. Zaraz do nas dołączy Niall. – Prysnęłam śmiechem I Harry zrobił to samo.

L:Co się stało ?- Powiedział zdziwiony chłopak naszą reakcją.

H:Nic, nic –Harry dalej się śmiał.