niedziela, 6 stycznia 2013

"Harry cz 9"

Gdy otworzyłam oczy widziałam przed sobą piękny zachód słońca. Byliśmy na dachu bardzo wysokiego wieżowca. Widok był cudowny. Na samym środku dachu ustawiony był stolik z ślicznym białym obrusem i krzesełkami. Delikatna muzyka cichutko grała a ja z wrażenia nie wiedziałam co powiedzieć.

H: Jak ci się podoba ? To specjalnie dla Ciebie.
Popatrzyłam Harry’emu głęboko w oczy i po prostu go pocałowałam. Pocałunek był cudowny, trwał bardzo długo. Hazza docisnął mnie do siebie i mocno przytulił.

H: Czekałem na to odkąd cie poznałem. –Delikatnie się uśmiechnął.
J: Dziękuje. – nieśmiało się uśmiechnęłam.
H: To jak siadamy ? – Pokiwałam głową a on zaprowadził mnie do stołu i odsunął mi krzesło bym mogła usiąść. Po chwili on też usiadł.

Na stole leżał koszyczek z jeszcze ciepłym chlebkiem. Na naszych talerzach było smacznie wyglądające spaghetti a w kieliszkach było wino.
J: Sam to wszystko zorganizowałeś ?- Spytałam zaciekawiona.
H:Lou mi troszkę pomógł. Ale ja gotowałem. – Uśmiechnął się .
J: Naprawdę jestem pod wrażeniem. Nikt się tak jeszcze dla mnie nie wysilił.- Byłam zachwycona.
H: Cieszę się że mogłem cie aż tak uszczęśliwić .

Gdy zjedliśmy smakowitą kolacje Harry wstał :
H:Mogę prosić do tańca ? – Zapytał z nieśmiałością.
J: Oczywiście.

Tańczyliśmy w blasku księżyca i milionu gwiazd. Przygrywała nam cicha i spokojna melodia. Mocno wtuliłam się w Harry’ego a on mnie prowadził. Było cudownie, tak romantycznie nigdy nie wyobrażałam sobie tak cudownej randki. Wydawało mi się że to sen ale jednak nie. Byłam naprawdę szczęśliwa muc czuć jego obecność.
H: Zadowolona ? – Pocałował mnie delikatnie w czoło.
J: Tak, jeszcze nigdy tak się nie czułam. – Położyłam głowę na jego piersi.

Po dwudziestu minutach tańczenia w tulonych w siebie Harry się odezwał.
H:Idziemy na deser ? Mam lody wszystkich smaków.
J: Tak, chce waniliowe. – Harry odprowadził mnie do stołu i po chwili zniknął gdzieś w wejściu.

Rozglądałam się po całym dachu, widziałam całą okolice. Naprawdę widok był niesamowity. Wielki miasto pod osłoną nocy. Było bardzo jasno ponieważ księżyc świecił jaśniej niż zwykle. Po 10 minutach przyszedł Harry.
H: Proszę to twoje lody. Życzę smacznego.
J:Dziękuje i nawzajem. – Widać było że chłopak bardzo się starał a mi to bardzo imponowało.
Zjadałam lody.

J: Która godzina ? – Spytałam.
H: 23.16. Lepiej odwiozę cie do domu. Rodzice będą się o Ciebie martwić.
J: Tak masz racje, lepiej się zbierajmy.

Wstaliśmy od stołu, zeszliśmy do auta i Hazza otworzył mi drzwi. Wsiadłam do środka a Harry na zewnącz pisał jakiegoś sms. Wpadłam na pomysł ze może to sms do Louisa  z prośbą żeby przyjechał i posprzątał po naszej randce. Za chwile Harry też wsiadł. Odjechaliśmy. Droga minęłam nam spokojnie. Dużo rozmawialiśmy w kącu dotarłam do domu. Harry wysiadł pierwszy i otworzył mi drzwi. Wysiadłam z auta i oparłam się o tylnie drzwi samochodu a Harry oparł się o mnie i mocno mnie pocałował.

 

Hey. Jak wam się podoba bo ja uważam że ten rozdział naprawdę jest fajny. W sumie to opisałam swoja wymarzoną randkę hehe ;*
A i jeszcze jedno bardzo przepraszam za moje błędy ortograficzne i inne ponieważ zawsze moja przyjaciółka je poprawia ale teraz akurat wole jej nie zawracać tym głowę bo ma wielkiego doła (chłopak) wiec bardzo proszę o wyrozumiałość bo sama poprawiałam swoje błędy.

4 komentarze:

  1. Jaki ten Hazza ( z pomocą Lou ) jest romantyczny hahaha Rozdział boski nie powiem że nie. Też chciałabym mieć taką randkę. Tylko może z pewnym blondynem w roli głównej ;D Życze weny.
    Pozdrawiam
    Ada
    Zapraszam http://historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za ocenianie i z chęcią wpadne na twojego bloga,
      Pozdrawiam
      Keysley

      Usuń
  2. jaki romantyczny Harry :D <3

    U mnie właśnie pojawił się drugi rozdział :)
    Miło będzie gdy wpadniesz i ocenisz ! :>
    www.iisophiie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń