piątek, 22 lutego 2013

"Harry cz.28"


Obudził mnie telefon. Przetarłam oczy popatrzyłam na zegarek. Była 12.37. Odebrałam telefon.
J:Hallo. – Powiedziałam zachrypniętym głosem
N:Hej Grece. Obudziłem cię ?
J:Tak ale nic nie szkodzi.
N:Przepraszam ale dzwonie ci powiedzieć że za 1,5 godziny kończymy i przyjeżdżam po Ciebie.
J:Ok. to ja zacznę się już szykować.
N:Dobra to ci nie przeszkadzam. Pa.
J:Pa.

Kiedy się rozłączyłam poleżałam sobie jeszcze chwile a zaraz po tym zeszłam na dół. W kuchni na stole leżała kartka. ”Wyszłam o 11.00. Umówiłam się z Nathan’em. Wrócę dopiero w nocy. Masz dom dla siebie.” Nie ukrywam ucieszyło mnie to bo będę mogła spędzić trochę czasu z Harrym. Przyszykowałam sobie pyszne tosty i zjadłam je. Poszłam na górę i zaczęłam lać sobie wody do wanny. Nim woda się nalała weszłam jeszcze na twittera. Zobaczyłam, że strasznie dużo directioners mnie obserwuje. Czyżby się do mnie przekonały ? – Pomyślałam. Odkąd chodzę z Hazzą prawie w ogóle nie zaglądam ani na fb ani na TT ponieważ się boje tego co tam zobaczę. Po kilku minutach woda się nalała. Z sunęłam z siebie swoje ciuchy i weszłam do ciepłej wody. Siedziałam w wannie 30 minut i po prostu relaksowałam się. Muszę iść na jakiś fajny masaż. – Pomyślałam. Wyszłam i osuszyłam swoje mokre ciało suchym ręcznikiem. Ubrałam się w to i zrobiłam delikatny makijaż. Rozczesała włosy a potem je wyprostowałam. O 13.30 byłam już gotowa. Niall przyjechał i zapukał do moich drzwi. Kiedy otworzyłam chłopakowi na przywitanie go przytuliłam. Wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy po różne dekoracje. Kazałam jechać chłopakowi do  takiego fajnego sklepu w którym zawsze kupowałam różne rzeczy na moje przyjęcia i Em. Na miejscu latałam jak poparzona. Razem z Niallem zadbałam o każdy szczegół. Kupiliśmy pełno kolorowych balonów. Uznałam że dekoracje mają być w ciepłych kolorach. Sempertyny, łańcuchy, brokaty, i inne różne ozdoby znalazły się w naszym koszyku. Po zakupieniu tych różnych ozdób pojechaliśmy na sale. Dotarliśmy tam w niecałe 10 minut. Kiedy wnieśliśmy wszystko do środka zabraliśmy się za robotę. Postanowiłam ze sama zrobię duży napis „Wszystkiego najlepszego Liam” Niall pompował balony a ja robiłam napis ciapkając się w brokacie, papierze kolorowym itp. Kiedy Blondyn napompował wszystkie 500 balonów zabrał się za wieszanie połowy z nich na suficie. Na szczęście sala nie była wysoka więc chłopak z łatwością powiesił balony.  Niall załatwił nam świetnego DJ. Po wykonaniu napisu efekt był zachwycający. Powiesiliśmy go na suficie tak żeby każdy kto wchodził do Sali miał go praktycznie przed oczami. Zdążyliśmy przyszykować parkiet i podświetlić go. Barek też przyszykowaliśmy do użycia, zostało tylko go wyposażyć  ale to już sprawa Hazzy i Zayna. Oboje daliśmy razem porozstawiać kanapy razem ze stolikami. Było ich niewiele po to żeby było miejsce na taniec i na stół z jedzeniem. Wszystko przyozdobiliśmy tak jak powinno być. Doszłam do wniosku że na środku ściany brakuje czegoś . Z blondasiem bawiłam się swietnie. Postanowiłam że razem z Zayn’em narysujemy portret Liama. Około 18.00 przyjechali chłopcy(Zayn, Harry i Louis) byli pod wielkim wrażeniem co udało się nam wykonać. Harry i Louis zaczęli rozpakowywać alkohol i inne napoje. Porozmawiałam z Zayn’em o tym portrecie. Postanowiliśmy że jutro do mnie przyjedzie ok godziny 9.00 i wykonamy go. Chłopcy nie mogli się opanować z wrażenia i cały czas mnie wychwalali.
Z:Jak będą moje urodziny chce żebyś je zorganizowała. – Uśmiechnął się.
J:Nie ma sprawy dla was wszystko. – Przytuliłam chłopaka.
N:A w ogóle jak zwabimy tu Liama ?
J:Kóryś z was ma go tu przywieść.
L:Ja to mogę zrobić.
J:Ok. A w ogóle ktoś zadzwonił do osób których mieliśmy zaprosić ?
H:Kochanie ty to miałaś zrobić. – Uśmiechnął się.
J: Zapomniałam. Musimy wszyscy zrobić listę i podzwonić do osób.
N:Jakoś wszyscy damy rade.

Całą piątką usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy robić listę. Kiedy już była gotowa każdy zaczął dzwonić do gości.
(Rozmowa Emmy i Grece)

E:Hallo ?
J:Hej kochana wiesz że jutro są urodziny Liama ?
E: Oczywiście że wiem i co w związku z tym ?
J:Robimy przyjęcie niespodziankę. Fajnie by było gdybyś się pojawiła.
E: Dobrze przyjdę, ale żeby było jasne robie to dla Ciebie i dla chłopaków nie dla Liama.
J:Niech ci będzie. Mam razem z Harrym po Ciebie przyjechać ?
E:Jak możecie to tak.
J: Ok. to będziemy u Ciebie o 15.00. Impreza jest o 16.00 ale my musimy być wcześniej.
E:Ok. to pa.
J: Pa.
_______________

Jedzenie zamówiliśmy bo nie było czasu je przygotować. Ma pojawić się jutro o 12.00 więc musze się tam pojawić. Zadowoleni z roboty jaką wykonaliśmy zdecydowaliśmy się że już pojedziemy do domu żeby się na jutro wyspać. Chłopaki pojechali do siebie autem NIalla a ja z Harrym do mnie.
- W domu.-

Dom był pusty. Ściągnęliśmy buty i oboje poszliśmy na górę.
J:Kotku jesteś głodny ?
H:Nie. – Podszedł do mnie i położył swoje ręce na moich biodrach. – Co robimy ?
J:Kochanie padam z nóg. Nie możemy odłożyć tego na jutro ? – Od razu wiedziałam o co chodzi Harry’emu
H:Proszę.- Zrobił słodkie oczka.
J:Harry nie. – Powiedziałam stanowczo.
H:No ale czemu ? – Zapytał troszkę zły.
J:Bo jestem zmęczona i nie mam siły.
H:Jutro tez nie będziesz miała.
J:Obiecuje jutro na 100% będziesz mnie miał w zupełności. – Chłopak patrzył na mnie jakbym zniszczyła mu jego największe marzenie. – oj nie patrz się tak na mnie.
H:Jestem na Ciebie zły.
J:Kotku nie zachowuj się jak małe dziecko. – Wyciągnęłam swoją piżame.
H:Wcale się tak nie zachowuje. – Usiadł na łóżku.
J:Czekaj na mnie idę się wymyć.

Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżame. Wróciłam do pokoju. Hazza leżał na łóżku, w ogóle nie przejął się tym że wyszłam. Nie chciałam żeby się na mnie gniewał ale czy on nie może zrozumieć że po prostu jestem zmęczona ? Wskoczyłam na niego.
J:Proszę cię nie gniewaj się na mnie już. – Uśmiechnęłam się do chłopaka.
H:Ja też cię o cos prosiłem.
J:Oj słonko, kochanie ty moje, nie gniewaj się- Zaczęłam go gilgotać ale on zachował smutny wyraz twarzy. – Kotku no. – Przez usta chłopaka przedzierał się uśmiech.
H:Nie przekonasz mnie.
J:No dobra, ale tylko jeden raz.
H:Kocham cię.
J:Zboczeniec. – Wrzasnęłam.
Hazza zrobił szybki ruch tak że leżałam pod nim. Szybko ściągnął moje ubranie a ja zaraz po tym jego. Chłopak zaczął mnie całować dysząc przy tym. Najpierw usta potem szyja i tak schodził coraz niżej i niżej. Mój oddech cały czas przyspieszał. Harry pieściło moje ciało co dawało mi wiele rozkoszy.  W pewnej chwili loczek przyłożył moją rękę do jego przyjaciela. Zaczęłam ruszać nim w górę i w dół. Chłopak głośno jęczał z podniecenia co dawało mi satysfakcje. Nagle dotkną ręka moją rękę i zdjął ja z przyjaciela. Wszedł we mnie. Oboje jęczeliśmy. Harry na początku spokojnie i wolno poruszał się we mnie ale z minuty na minutę przyspieszał. W pewnym Momęcie usłyszałam że ktoś wszedł do domu.

J:Harry stop ktoś jest w domu. – Wystraszyłam się że to rodzice.
H:Już dochodzę. Chwila. 

Starałam się jęczeć jak najciszej. W końcu Hazza doszedł i po kilku sekundach rozkoszowaliśmy się już orgazmem. Loczek zgasił szybko światło żeby w razie gdyby ktoś przyszedł i nie zauważył że jesteśmy cali mokrzy. Nie myliłam się do domu przyjechali moi rodzice. Mama zapukała do mojego pokoju i weszła ale zobaczyła że niby śpimy i wyszła. Byłam mega wystraszona. Jeżeli słyszeli to się chyba zabije. Będę miała jutro rozmowę o tym czy używamy gumek i tym razem nie będzie to taka rozmowa jak miałam 16 lat tylko znając moich rodziców zaproszą do tej rozmowy też Harry’ego i jemu zrobią wykład.
J:Zabije cie.- Powiedziałam cicho.
H:Oj, nie przesadzaj. Na pewno nie słyszeli.
J:Skąd wiesz, krzyczałam jak głupia.- Chłopak się uśmiechnął i przyciągnął mnie do siebie.
H:Nie dramatyzuj. Oni tez byli młodzi. Twoja matka w twoim wieku miała już Ciebie. – Powiedział.
J:Nie oto mi chodzi.
H:A o co ?
J:Nie chcę mieć jutro wykładu o tym czy wiem czym to się kończy i w ogóle.  – Wtuliłam się w jego ciało.
H:Damy rade kochanie. – Pocałował mnie w głowę.
J:Mam nadzieje. Szczęśliwy teraz ? – Zapytałam.
H:I jeszcze jak. – Powiedział.- To był mój najlepszy sex w życiu.
J:To ile przede mną już to robiłeś ? – Zapytałam śmiejąc się.
H:Yyyyy mam ci się spowiadać ?
J:Chcę wiedzieć tylko ile miałam konkurentek. – Chłopak zaczął się śmiać.
H:Dwie dziewczyny.- Powiedział całując mnie w policzek. – Po kilka razy.
J:Zboczeniec.
H:Ja ci dam zboczeniec. – Chłopak zaczął mnie gilgotać.
J:Przestań warjacie. – Loczek delikatnie przyłożył swoje usta do moich co przerodziło się w namiętny pocałunek.

Zasnęliśmy.
 
 
Udało mi się napisać rozdział troszkę wcześniej niż przypuszczałam. Jak wam się podoba ? 12komętarzy=Nowy rozdział.

14 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba.
    Szczere wyrazy uznania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jestem ciekawa czy ten Nathan to ten z zespołu The Wanted...
    Uchylisz rąbka tajemnicy...? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. ;) Jakoś tak wybrałam to immie poprostu czysty przypadek xDDD

      Usuń
    2. Aha. Dzięki za odpowiedź :)

      Usuń
  3. Fajny Harry jak zwykle nie może się powstrzymać myślałam że serio ich przyłapią Pozdrawiam Ada

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty jak zawsze ;** weny i buziole ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosko jak zawsze, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahhaha , Hazza i ten jego nałóg :D ♥ Super rozdział ,buziaki kochana xxx
    Ps. u mnie również nowy rozdział ;*
    http://szalencze-marzenia-szararzeczywistosc.blogspot.fr/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! <3 Dawajj następny; D

    OdpowiedzUsuń
  8. OHohohohoo Już nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ssssssssssuuuuuuuuuuuuppppppppppppppeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrr!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski. Ciekawe co sie wydzarzy na imprezie. Życze wenki:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny. Czekam na nexta /Marta ;*

    OdpowiedzUsuń