Podróż minęła nam miło. Śmialiśmy się jak zwykle. Kiedy
dojechaliśmy wysiedliśmy z pięknej czarnej limuzyny. Loczek objął mnie w pasie
i oboje powędrowaliśmy do pięknej willi. Wszyscy weszliśmy do domu menagera
chłopców. Cały salon był jak najlepszy w mieście klub taneczny, był nawet DJ. Nasza grupa
poszła przywitać się z gospodarzem tej imprezy.
P: O witam moje pupilki !- Krzyknął.Z:Siema Paul.- Uśmiechnął się chłopak.
Lou: Hej.- Powiedział mile chłopak.
H:Cześć.- Hazza jeszcze bardziej mnie do siebie przycisnął.
L:Co tam ?- Zapytał Liam.
N:Hej.- Uśmiechnął się
P:U mnie dobrze. Jak wam się podoba impreza ?- Zapytał czekając z niecierpliwością na odpowiedź.
Lou: Jest świetna, idziemy się bawić.
P:Tylko nie upijcie się za bardzo. Bardzo was proszę.- Chłopaki zaczęli się brechtać.
Z:Postaramy się ale nie obiecujemy.
L:To co idziemy tańczyć ?- Zapytał, a wszyscy chórem odpowiedzieli ”Tak”.
Wszyscy poszliśmy się bawić. Zaczęliśmy tańczyć i się wygłupiać
na całego. Ludzie się na nas gapili.
Były tam różne gwiazdy ale nie zwracaliśmy na nie uwagi, po prostu się
bawiliśmy. Po kilkunastu minutach tańca byłam już zmęczona więc poszłam się czegoś
napić. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Kiedy dostałam mój napój
podszedł do mnie Harry.
H:Co jest ? – Zapytał patrząc mi w oczy.J:Nic, zmęczyłam się.- Uśmiechnęłam się.
H:Mam nadzieje że odzyskasz jeszcze siły. Ta noc będzie długaaa.- Uśmiechnął się swoim wrednym uśmieszkiem.
J:Rozumiem że wyjdziemy stąd wcześniej niż oni ? – Wskazałam na naszych przyjaciół.
H:O tak. Widzisz jak ty mnie rozumiesz. Kocham cię. – Pocałował mnie w policzek.
J:Ja też cię kocham. – Hazza kupił sobie drinka.
Siedzieliśmy przy barze rozmawiając i śmiejąc się. Po chwili
doszli do nas Zayn i Niall. Też usiedli przy barze i zamówili drinki. Niall był
ostatnio jakiś smutny nawet teraz, postanowiłam zaprosić go do tańca.
J:Niall zatańczysz ze mną ? – Zapytałam patrząc ukratkiem na
Harry’ego, który był nieco zdziwiony.N:Jasne, jeżeli Hazza się zgodzi.- Od razu uśmiechnął się.
J:On nie ma nic do gadania. Jak na razie robie co chce.- Wstałam i pociągnęłam chłopaka za sobą.
Fajnie nam się tańczyło ale kiedy DJ puścił wolny kawałek
byliśmy zmuszeń przytulić się do siebie. Chłopak złapał mnie w pasie, a ja
złożyłam ręce na jego szyj i położyłam głowę na jego ramieniu.
J:Niall co jest ?- Zapytałam wyrywając go z namyśleń.N:Nic, co miało by być ?- Zapytał trochę skrępowany.
J:Przeciez widzę że coś nie gra. Od jakiegoś czasu jesteś strasznie smutny.
N:Naprawde nic mi nie jest.- Troszkę mocniej mnie do siebie przytulił.
J:Niall mów ! Mnie nie oszukasz.- Powiedziałam.
N:Dobrze, niech ci będzie.- Zamyślił się.-Bo jest taka dziewczyna która bardzo mi się podoba, wręcz czuje że chyba ją kocham. Jest piękna, szczera, romantyczna, bardzo wrażliwa.
J:To w czym problem ? – Zapytałam bo nie za bardzo go rozumiałam.
N:Ona ma już chłopaka. Wyglądają na szczęśliwych. Chyba się kochają.
J:To szkoda. Przykro mi.- Przytuliłam chłopaka. W głębi serca czułam i znałam ból który on właśnie znosił.
N:Nic nie szkodzi. Musze wytrzymać.- Uśmiechnął się.
J:Nie chcę mi się już tańczyć. Chodźmy się czegoś napić.- Poszliśmy do baru.
H:Już ?- Zapytał.
J:Tak kochanie. Zamów mi kolejnego drinka. – Powiedziałam i usiadłam koło niego.
Cała nasza grupa zebrała się i zaczęła pić. Po kilkunastu
drinkach i kilkunastu kieliszka wódki co niektórzy byli już pijani. Na szczęście
u mnie skończyło się na trzecim drinku i nie błam pijana. Hazza też się trzymał,
zbyt wiele nie wypił, ale za to Liam i Zayn rozjebali system. Upili się i
zaczęli świrować. Emmie się to nie podobało bo Liam przystawiał się do innych
lasek. Chłopcy zaczęli obtańcowywać
każdą dziewczynę na tej Sali.
J:Kotku. Zabierz mnie stąd za nim i mnie Zayn dopadnie.-
Powiedziałam cicho, a on się uśmiechnął.H:Jasne co tylko chcesz.- Wstał i poszedł do Louisa.
J:Poradzicie sobie z nimi ?- Zapytałam dwie dziewczyny.
E:Tak, ale jak Liam zacznie się do jakiejś dziewczyny przystawiać to go tu zostawię i wrócę do domu.
J:Daj spokój. On taki nie jest.- Próbowałam pocieszyć dziewczynę.
W:Spokonie. Trzyma się jeszcze jakoś Niall i chyba Louis. Chodź pewna nie jestem. Pomogą nam. – Uśmiechnęła się.
E:A gdzie ty w ogóle idziesz ?- Zapytała Emma, a ja tylko puściłam jej oczko. Domyśliła się od razu.- Od kiedy ty…
J:Jutro ci opowiem.- Powiedziałam.
W:Siema. Baw się dobrze.
J:Pa dziewczyny.- Poszłam do wyjścia gdzie czekał już Harry.
Wsiedliśmy w Taxi i pojechaliśmy do domu.
- W domu.-
Gdy tylko weszliśmy Harry zaczął mnie namiętnie całować. Był
napalony. Wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Ściągnął mi bolerko i
powoli zaczął rozpinać zamek mojej sukienki nie zapominając o pocałunkach na
moim dekoldzie. Gdy byłam w samym staniku i majtkach położył mnie na łóżku. Hazza ściągnął swoja marynarkę i
bluzkę, a po chwili zabierał się już za mój staniki którego z łatwością się pozbył.
Gdy obsypywał moje delikatne ciało pocałunkami zaczęłam rozpinać jego spodnie
które już po chwili razem z jego majtkami leżały gdzieś w kącie. Nie długim
czasie pozbył się reszty mojej bielizny. Zrobiliśmy to. Kiedy skończyliśmy wspólnie
rozkoszowaliśmy się wspaniałym orgazmem. Gdzieś po 20 minutach przyszła reszta
ferajny. Nie wstawaliśmy tylko leżeliśmy i słyszeliśmy hałas który robili nasi
przyjaciele. Za ścian słyszeliśmy jak Zayn gada coś bez sensu, Liam cos przewraca
przeklinając przy tym. Słyszeliśmy też jak Weronika i Niall proszą Louisa żeby
poszedł już spać. Razem z Harrym doszliśmy do wniosku że z chłopców to tylko
Niall nie jest pijany.
J:Może pójdziesz im pomóc ? – Zapytałam.H:Ok. – Uśmiechnął się do mnie.
Harry wstał , założył swoje Boxerki i wyszedł. Postanowiłam
że ubiorę sobie moją piżamkę. Gdy już to zrobiłam położyłam się do łóżka. Słyszałam
tylko jak loczek opierdala chłopaków i każe iść im spać. Po chwili już wszyscy ucichli.
Hazza przyszedł do pokoju i położył się na łóżko. Przyciągnął mnie do siebie.
J:Bardzo pijani ?- Zapytałam.H:Tak, ale już śpią. Ty też już śpij i się nie martw.- Rozkazał chłopak.
J:Dobrze kochanie. Dobranoc.- Wtuliłam się w chłopaka.
H:Dobranoc kocie.- Pocałował mnie w czoło.
Oboje zasnęliśmy. Gdy rano się obudziłam piękne zielone oczy
Hazzy patrzyły się na mnie. Od razu się uśmiechnęłam.
H:Cześć żabko.- Pocałował mnie delikatnie w usta.- Jak się spało
?J:Mi bardzo dobrze, a tobie ?- Zapytałam bardziej wtulając się w chłopaka.
H:Mi wspaniale bo ty byłaś cały czas koło mnie. – Uśmiechnął się.
J:Oooooo. Wiesz jak ja cię kocham. – Pocałowałam namiętnie chłopaka.
H:Nie wyobrażasz sobie jak ja cie kocham. – Hazza mocno mnie przytulił.
Jeszcze chwile poleżeliśmy ale ta chwila nie trwała długo bo ktoś wparował do naszego pokoju.
Hej. Nie jest jakiś świetny ale to wszystko na co mnie
dzisiaj stać. Jestem taka padnięta i pewnie zaraz położę się spać. Przepraszam
za to ze nie rozpisałam dalej sceny 18+ ale nie chciało mi się. Zostawię wam taki
niedosyt. ;) Postaram się żeby w następnym więcej się działo. Jeszcze raz sorry
i życzę miłego czytania.
świetny jak zawsze. zapraszam na nowy rozdział do mnie http://love-friendship-hatred.blogspot.com/. pisz szybko nexta i życzę weny ;P
OdpowiedzUsuńCalkiem fajny rozdzial! nie ma nic do przyczepienia sie ;* a scene +18 ci wybaczam hahahha Buziaki kochana xxx
OdpowiedzUsuńPs, Jutro dodam rozdzial u siebie ;*
Hej :)Chciałam poinformować, że nominowałam cię do nagrody The Versatile Blogger! ;* Widzę, że już miałaś te nominacje, ale trudno xd Szczegóły u mn w zakładce The Versatile Blogger heh... xd
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział do mn na http://niallandpatricia1d.blogspot.com/ <3
Super jak zwykle ;D czekam na kolejną część! ;p
OdpowiedzUsuń