-Oczami Harry’ego-
Nie to chyba sen. Będę tatą. Nie mogę się już doczekać kiedy
wezmę na ręce mojego drugiego skarba. Cieszę się że Grece nie wypytywała się
mnie o tą sprawę z Niall’em. Ułatwiło to całą sytuację.
-Oczami Grece-J:I co teraz ?- Zapytałam cały czas o tym myśląc.
H: Nie martw się na zapas. Chcesz mieć chłopca czy dziewczynkę ?- Uśmiechnęłam się.
J:Chłopca. – Obróciłam się. Leżałam na Hazzie.
H:A ja chcę dziewczynkę.- Pocałował mnie w nos.
J:Za niedługo się przekonamy.
H:Kupie ci auto. – Z choinki się urwał.
J:Po co ?
H:No a jak będziesz się poruszać z dzieckiem ?
J:No dobrze ale ja sama uzbieram i sobie kupię nie chcę cię naciągać.- Odpowiedziałam.
H:O nie, nie. Kochanie od teraz i nasze dziecko i wog my to nasz wspólny wydatek, ale nie w sumienie, ty nie będziesz na razie pracować więc ty i bobas będziecie na moim utrzymaniu.
J:Ale ja się nie zgadzam.
H:Oj nie dyskutuj. Powiedziałem i zdania nie zmienie. – Uśmiechnęłam się tylko do niego i z trudem uszanowałam jego decyzje. – Twoi rodzice już wiedzą ?
J:Tak, trzeba będzie powiedzieć chłopką, a przede wszystkim twojej mamie. Pewnie się zdziwi co jej syn zmalował.
H:Ehahaha. – Zaśmiał się sarkastycznie.- Oboje zmalowaliśmy, a zresztą na pewno się ucieszy.
Rozmawialiśmy o swojej wspólnej przyszłości jeszcze długo.
Harry został na noc więc oboje po pewnym czasie usnęliśmy.
-Rano-
Kiedy zaczęłam się przebudzać próbowałam na omacku znaleźć
ciało loczka. W pewnym momencie doszło do mnie że niema go koło mnie. Przyszła
mi do głowy taka myśl czy czasami to
wszystko to nie jest zwyczajny sen i że to dzieje się tylko w mojej rozbujałej
wyobraźni. Lecz jakoś mi to nie pasowało no bo przecież to wszystko co się
działo ”wczoraj” było zbyt rzeczywiste. Podniosłam się i postanowiłam zejść na
dół. Ku mojemu zdziwieniu w kuchni ujrzałam Stylesa robiącego omlety.
Przywitałam się z nim i zafascynowana co wyczynia mój chłopak usiadam na
krześle. Za chwilę podał mi na talerzu potrawę i do tego pomarańczowy soczek,
zaraz i on usiadł ze swoją porcją jedzenia.
J:No jestem pod wrażeniem. – Zajadałam się kęsem, który
przed chwilą wzięłam do buzi. H:Muszę o Ciebie teraz dbać. – Roześmiałam się. – Co się śmiejesz ?
J:To nie jest choroba że aż tak musisz o mnie dbać.
H:Jak chcesz to mogę cię teraz zostawić samą i pojechać do domu. – Udał wielce obrażonego.
J:Dobra, dobra już nic nie mówię. Nawet mi się to podoba. – Hazza się uśmiechnął.
H:To się cieszę.
Oboje postanowiliśmy że pojedziemy odwiedzić mamę Harry’ego,
bo okazało się że odwołują mi dzisiejsze zajęcia. Wcześniej loczek powiadomił
rodzicielkę, a ja moich rodziców i zaczęliśmy się ogarniać. Harry wykąpał się w
mojej łazience a ja poszłam do łazienki rodziców. Wykąpałam się, wysuszyłam i
ułożyłam włosy, ubrałam się oraz zrobiłam makijaż. Pojechaliśmy jeszcze do domu
chłopaków żeby Styles mógł przebrać się w czyste ciuchy. Wyjechaliśmy o 10.00 i
droga potrwała nam 4 godziny. Dosyć szybko dojechaliśmy do domu Anne. Nie
ukrywam że stresowałam się tą wizytą, ponieważ miałam po raz pierwszy poznać
jego mamę. Nigdy przedtem jej nie wiedziałam ale dużo słyszałam z opowiadan
Hazzy – Szczerze to wywnioskowałam, że to taki kochany maminsynek. Pukając do
dziwi Harry mocno złapał moją rękę i powiedział cichutko : Nie bój się, będzie
dobrze. Kiedy drzwi się otworzyły stała w nich uśmiechnięta kobieta. Wyglądała
bardzo młodo i ogólnie jak na jej wiek była bardzo ładna. Cześć kochani. –
Krzyknęła, a my weszliśmy do środka. Chłopak przedstawił nam siebie. Zdjęliśmy
buty i poszliśmy do salonu. Harry cały czas trzymał mnie za rękę. Kobieta
zrobiła nam herbatę i wszyscy troje usiedliśmy do stołu.
(A-Anne)A:To co u was słychać ?- Uśmiech nie znikał z jej twarzy. H:No właśnie mamo. Przyjechaliśmy tu dzisiaj bo mamy coś ważnego do powiedzenia. – Upiłam łyk cieczy.
A:O co chodzi ? – Teraz jej przyjazny uśmiech przerodził się w bardzo poważny wyraz twarzy.
H:No bo Grece i ja spodziewamy się dziecka. – Jego mama odchyliła się troszkę i z czepiła ze sobą swoje dłonie.
A:Nie spodziewałam się że tak szybko będziesz ojcem, bo przecież ty sam zachowujesz się jeszcze jak taki mały bobas no ale skoro się tak stało.
G:To dobrze bo myślałam że pani będzie wściekła.- Odetchnęłam z ulgą.
A:Aż taka straszna jestem ? Niemożliwe. – Uśmiechnęła się – Szczerze to bardzo się cieszę że mój syn przynajmniej wybrał sobie kobietę w swoim wieku.
H:Mamo !- Wrzasnął loczek.
A:Ale ja nigdy nic nie miałam do dużej różnicy wiekowej w związku, zresztą sama nie byłam lepsza al…
H:Mamo ! Skończ !
G:Nie awanturuj się wiem o twoich byłych dziewczynach.
H:Skąd ? – Zapytał zdziwiony.
G:Wiesz Trudo żebym nie wiedziała skoro Weronika gadała mi o was codziennie.
H:To już wszystko jasne.
Rozmawiało nam się bardzo dobrze. Mama Hazzy wypytywała się o
naszą przyszłość i wog. Po 2h przyszła siostra Harry’ego która była bardzo miła
i fajna. Ucieszyła się ze jej młodszy braciszek będzie tatą. Niestety nie
poznałam ojczyma Stylesa bo musieliśmy już jechać. Źle się poczułam, a Harry
jak zwykle przesadzał, pozatym miałam jutro na uczelnie na godzinę 9.00 więc
chciałam się wyspać. W moim domu byliśmy o 22.00. Loczek jeszcze chwile
posiedział a później pojechał do siebie. Wykąpałam się i poszłam spać. Ze snu
wyrwał mnie budzik który zadzwonił o 7.30. Szybko wstałam i poszłam do łazienki
się ubrać oraz ogólnie ogarnąć. Zjadłam śniadanie i jakieś 10 minut bo wyjściu
moich rodziców do pracy usłyszałam klakson auta. Zdziwiona wyszłam przed dom.
Moim oczom ukazało się świetne czarne auto. Nie znałam się na markach wiec nie
wiedziałam czym prawdopodobnie będę się wozić.
H:I jak ci się podoba ? Jest twoje. – Powiedział z bananem
na twarzy.J:Jak ty je tak szybko załatwiłeś ?
H:Louis – Wzięłam lekki rozpęd i wskoczyłam na Stylesa.
J:No tak. Dziękuje – Wpoiłam się w jego usta.
Chłopak wyjaśnił mi wszystko co powinnam wiedzieć o aucie i
wog. Poszłam szybko po swoją torbę i razem z chłopakiem wsiadłam do auta.
Oczywiście ja kierowałam. Miałam prawo jazdy od ponad roku ale nie miałam auta
więc wog go nie używałam. Sama dziwiłam się loczkowi że nie bał się ze mną jechać.
volksvagen passat więc wpisałam w Google i mam jakieś auto i nie jestem pewna czy to, to o
które mi chodziło xDDDD Mam nadzieje że rozdział chodź troszkę się podobał.
Anonimki podpisujcie się i też bardzo proszę wszystkich czytających o dodawanie
komętarza, bo boli mnie troszkę to że mam np. 96 wyświetleń posta, a tylko 11 komentarzy. Min.15komów =Nowy rozdział.
Przepraszam
że stawiam warunki ale naprawdę ja rozumiem że może wam się nie chcieć ale dla
mnie jest bardzo ważna wasza opinia na temat tego co pisze.