niedziela, 9 grudnia 2012

"Harry cz.5"

-Ranek u Emmy-

Gdy odtworzyłam oczy, moją pierwszą myślą było to, gdzie wczoraj się obudziłam. Zaczęłam się śmiać sama do siebie i rozmyślać o wczorajszym ranku. Podniosłam się, była już 12.00, wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam ożezwiający prysznic i ubrałam się w luźny T-shirt i rurki. Podeszłam do lustra wyprostowałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Posprzątałam po sobie w pokoju i łazience. Zeszłam na dół.

J:Hej, gdzie twoi rodzice ?-Zapytałam ze stresem.

E:Pojechali na zakupy. Robię śniadanie, na co masz ochotę ?

J:Na tosty. – Usiadłam przy stole.

Po kilku minutach dostałam swoje tosty i zjadłyśmy razem śniadanie.

E:Może wybierzemy się dzisiaj na plaże, jest piękny dzień. Co ty na to ? – Emma sprzątała po śniadaniu.

J:No ok., dobry pomysł. Tylko musiałybyśmy pojechać do mojego domu po jakiś strój.

E:Jasne, to co, zbieraj się. Ja się spakuje i pojedziemy do Ciebie po rzeczy.

-Pod moim domem-

Wyszłyśmy z auta i podeszłyśmy do domu. Założyłam białą bluzkę na ramiączkach i krótkie czerwone spodenki, pod to założyłam strój. Spakowałam się i pojechaliśmy na plaże.

-Na plaży-

Znalazłyśmy świetne miejsce blisko wody i na dodatek ładnych chłopaków, było ich trzech. Na początek nie zwracałyśmy na nich uwagi, rozłożyłyśmy się ze swoimi rzeczami, ściągałyśmy ciuchy i zaczęłyśmy się opalać. Po chwili jeden z chłopaków się odezwał. Było wyskoki chłopak o kruczych włosach, bardzo przystojny i słodki.

Z:Hej jestem Zayn, a wy jak się nazywacie.- Popatrzyłam się do góry a nade mną stał nieznajomy chłopak.

J:Jestem Grece, a to Emma.- uśmiechnęłam się do chłopaka.

E:Hej. Jak tam ?

Z: A dobrze właśnie z moimi kolegami zastanawialiśmy się czy byście się nie chcieli do nas przyłączyć.

E: Jasne, czemu nie .- Emmie od razu spodobał się ten pomysł.

Zebrałyśmy swoje rzeczy Zayn nam pomógł i poszliśmy kilka kroków do pozostałych chłopaków. Z powrotem się rozłożyliśmy.

Lou: Hej jestem Louis .- Wysoki chłopak o brązowych włosach i ze słodkimi rysami twarzy.

L:Ja jestem Liam, miło mi was poznać- Chłopak z lekko kręconymi się włosami i ładnym uśmiechem.

J:Hej jestem Grece, mi też was miło poznać.- Uśmiechnęłam się do obu chłopaków. Ich imiona wydały mi się znajome ale jakoś długo nad tym nie rozmyślałam.

E: Ja jestem Emma. – zrobiła maślane oczka do Liama. Od razu wiedziałam że jej się podoba.

Siedzieliśmy z nimi i gadałyśmy. Louis zaproponował że pójdzie po jakieś drinki. Nam spodobał się ten pomysł. Postanowiłam że się polorze na kocu i zacznę się z powrotem opalać. Emma dalej podlizywała się Liamowi. Po kilku minutach usłyszałam znajomy mi głos:

H:Hej, chło…- Głos się urwał.- Grece ?

Szybko się podniosłam, ujrzałam Harry’ego, który był bardzo zdziwiony.

J:O Harry, HEY. Co ty tu robisz ? – Teraz skojarzyłam te imiona, to byli współlokatorzy Harry’ego i Nialla.

H:Przyjechałem, bo umówiłem się z przyjaciółmi. – Chłopak się do mnie ciepło uśmiechnął.

Z:Chwila to wy się znacie ?

H: Tak, poznaliśmy się w piątek na imprezie.

Z: Wiec to jest ta dziewczyna o której tak nadajesz cały czas.

H: Zayn, zamknij się ! – Harry’emu zrobiło się trochę wstyd.- A wy skąd się znacie ?

J: Poznaliśmy się godzinę temu, tutaj, na plaży.

H:A to fajnie. Zaraz do nas dołączy Niall. – Prysnęłam śmiechem I Harry zrobił to samo.

L:Co się stało ?- Powiedział zdziwiony chłopak naszą reakcją.

H:Nic, nic –Harry dalej się śmiał.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz